Jak wyjaśnia @Steeven, w zasadzie energia nie jest wymagana. Przekonasz się jednak, że „unoszenie się” wymaga energii. Ile zależy od tego, jak umieścisz kursor.
Podstawy są bardzo proste. Grawitacja wywiera stałą siłę $ F $ na lewitujący obiekt. Aby przeciwdziałać tej sile $ F $, możesz albo położyć obiekt na stole, albo nadać pęd zewnętrznej masie reakcyjnej, takiej jak powietrze (helikopter), lub wystrzelić część własnej masy (rakieta).
Siła generowana przez nadanie pędu zewnętrznej masie reakcyjnej wynosi
$$ F \ propto \ dot {m} v $$
z $ \ dot {m} $ przepływem masy reakcji i $ v $ prędkością masową reakcji. Aby to zrobić, potrzebujesz pewnej ilości mocy
$$ P \ propto \ dot {m} v ^ 2 $$
Z tego widać od razu, że chcesz mieć bardzo duży przepływ masowy i bardzo małą prędkość masy reakcji. Dlatego helikoptery są bardziej wydajne niż plecaki odrzutowe (a turbofany bardziej wydajne niż turboodrzutowe).
W nauce o rakietach to nadal obowiązuje, ale ponieważ przed rozpoczęciem zawisu musisz zmagazynować całą swoją masę $ m $ na pokładzie, lepiej jest poświęcić dużo energii, aby zminimalizować przepływ masy. Właśnie dlatego plecaki odrzutowe są nadal bardziej preferowane niż kombinezony rakietowe do unoszenia się na Ziemi.